Prawdziwa historia amarantusa: czy naprawdę jest przydatna?

Dziś w Internecie często można znaleźć reklamy nasion amarantusa. Marka ta doskonale komponuje się z pięknymi historiami o tym, że jedząc łodygi, liście, ziarno rośliny, wyciśnięty z niej olej itd., można żyć prawie dwieście lat, a do tego młodo i zdrowo. Szczególny sukces w tej sprawie odnieśli różni neopoganie wyznania słowiańskiego - Rodnovers, Levaszyci i inni podobni odbiorcy. Przyjrzymy się, jak naprawdę przydatna jest ta roślina, a także krótko o jej historii, nieco dalej.

amarant04

Zgodnie ze swoją nazwą

Słowo „amarant” oznacza „niewiędnący kwiat”. Nazwa wzięła się stąd, że zrywana i suszona zachowuje swój kształt, nie kruszy się nawet do 3-4 miesięcy i spokojnie wytrzymuje całą zimę. Nawiasem mówiąc, wygląda bardzo pięknie, zwłaszcza odmiana ozdobna, taka jak amarant trójkolorowy (patrz zdjęcie). Oprócz tej nazwy nazywa się ją również shchiritsa (dzikie odmiany), wyczyniec, aksamit, zarozumialec.

amarant05

Przydatne właściwości amarantusa

Roślina jest szeroko stosowana w medycynie ludowej jako środek tonizujący, wzmacniający i hemostatyczny przy schorzeniach układu moczowo-płciowego i jelit, m.in. przy hemoroidach i zaparciach. Stosowany jest także w celu łagodzenia objawów chorób dróg oddechowych.

Olejek z nasion amarantusa wskazany jest przy zapaleniu błony śluzowej żołądka, wrzodach trawiennych żołądka i jelit, korzystnie wpływa na czynność wątroby przy alkoholowej i przemysłowej marskości wątroby, zapaleniu wątroby, w tym wirusowym. Pomaga przy nadciśnieniu, chorobach niedokrwiennych, problemach z naczyniami krwionośnymi, stanach przedzawałowych i przedudarowych, a także jako środek wzmacniający po udarach.

Według niektórych niepotwierdzonych danych, włączając tę ​​roślinę do swojej diety, można nie tylko uniknąć raka, ale także go wyleczyć. Szczerze mówiąc, osobiście nie znam ani jednej osoby, która zostałaby uzdrowiona w ten sposób.

amarant1

Praktyczne użycie

Przez tysiące lat amarantus, obok kukurydzy i fasoli, był głównym źródłem pożywienia rdzennej ludności Ameryki Południowej i Meksyku. Dziś w Nepalu, Chinach, Pakistanie i Indiach na obszarach górskich jest również powszechna jako roślina warzywna i zbożowa.

Młode liście rośliny przypominające nieco szpinak podawane są jako danie warzywne. Podaje się go zarówno na surowo (sałatki), jak i po ugotowaniu (zupy, sosy), do spożycia nadają się także suszone liście.

Ziarna amarantusa, które są bardzo małe (o średnicy 0,5-0,8 mm), wykorzystywane są jako zboże. Przygotowuje się z nich mąkę, którą miesza się z pszenicą w odpowiednich proporcjach (najczęściej 1:2) i wypieka chleb. Mąki amarantusowej nie stosuje się w czystej postaci, ponieważ nie można z niej zrobić pieczenia. Chleb taki jest znacznie zdrowszy od zwykłego pieczywa pszennego ze względu na dużą zawartość białka i zaliczany jest do produktów dietetycznych.

Amarantus jest szeroko stosowany jako roślina paszowa dla zwierząt gospodarskich i drobiu. Świnie i bydło chętnie jedzą zarówno kiszonkę, która ma charakterystyczny przyjemny zapach jabłek, jak i świeżą zieleninę.

Jako rośliny ozdobne wykorzystuje się cztery odmiany: amarantus smutny, wiechowaty, ogonkowy i trójbarwny, chociaż większość odmian amarantusa również wygląda całkiem nieźle.

Amarant_12_31165703

Skazany na zapomnienie

W Ameryce, jak już napisano, przed przybyciem hiszpańskich konkwistadorów amarantus był jedną z głównych roślin uprawnych. Po kolonizacji i upadku cywilizacji Inków i Azteków zostało niemal całkowicie zapomniane. Amarantus został przez Hiszpanów napiętnowany jako roślina diabła, gdyż oprócz funkcji czysto gastronomicznych miał także wśród miejscowej ludności znaczenie rytualne - zdawało się, że wypędzają złe duchy za pomocą wiech z rośliny. A wiadomo, ze złem trzeba walczyć, co z entuzjazmem zrobili Hiszpanie, całkowicie zakazując uprawy amarantusa i niszcząc jego plony.

To, czy Piotr I zakazał uprawy tej rośliny, czy nie, jest kwestią bardzo kontrowersyjną. Zacznijmy od tego, że nie zachowało się żadne pisemne potwierdzenie ani żaden z jego dekretów. I tu trzeba oddać cesarzowi to, co mu się należy – dekrety pisał osobiście, i to na skalę przemysłową, jak to się mówi, i czasem dość idiotyczną. Na przykład osobom o rudych włosach lub zeza nie wolno było sprawować urzędów publicznych. Albo tak: junior w służbie szefa musi być „odważny i głupi, aby swoim wyrozumieniem nie zawstydzać przełożonych”. Ale nie o to nam chodzi.Klimat naszego kraju, delikatnie mówiąc, nie sprzyja uprawie amarantusa, z wyjątkiem jego południowej części, roślina jest dość ciepłolubna.A jeśli Piotr przywiózł z Europy ziemniaki i tytoń i przyczynił się do ich rozprzestrzeniania, a Katarzyna II również przychylnie traktowała pomidory, to dlaczego Piotr miałby nagle robić zamieszanie wokół amarantusa? Miał dość problemów ze Szwedami, Kozakami Zaporoskimi i Dońskimi, a teraz pozbawia chłopów żywności?

Najprawdopodobniej w tym czasie w Imperium Rosyjskim, z wyjątkiem dzikiego amarantusa, który z powodzeniem wykorzystywano jako paszę dla zwierząt gospodarskich, nikt nie słyszał o amarantusie.

Tak czy inaczej, dziś na świecie amarantus uznawany jest za obiecującą uprawę zbóż i warzyw i pokłada się w nim wielkie nadzieje. Jest bezpretensjonalny i nie wymaga wilgoci, co jest istotne w kontekście malejących zasobów słodkiej wody na świecie. Aby mieć pełny obraz wartości odżywczej amarantusa, podam dane dotyczące składu jego nasion dla różnych odmian:

— białko 13-21%;

— tłuszcze 6-9%;

- węglowodany około 74%.

Jednocześnie zawierają szeroką gamę witamin - A, B, C, E, K, PP, a także prawie połowę układu okresowego - sód, wapń, magnez, potas, fosfor, żelazo, miedź, selen , cynk, mangan. Wartość odżywcza produktu wynosi około 370 kcal.

Komentarze i opinie:

Pralki

Odkurzacze

Ekspresy do kawy