Ile stron ma szkło fasetowane i ciekawostki

Ekspozycja Muzeum Faberge, mieszczącego się w Baden-Baden, posiada bardzo nietypowy eksponat. Ta martwa natura z kamienia i biżuterii w awangardowym stylu wyróżnia się tym, że jednym z jej „bohaterów” jest zwykłe szlifowane szkło. Nigdy nie dowiedziałem się, w którym roku powstało to cudo. Ale pamiętam na pewno, że autor tej martwej natury, Carl Faberge, zmarł we wrześniu 1920 roku.

Narodowy Port Faberge

Dlaczego taki długi wstęp? Co więcej, przypadkowo natknąłem się na artykuł o pojawieniu się nowego eksponatu w muzeum, z jakiegoś powodu przypomniałem sobie urodziny szlifowanego szkła. Obchodzone jest 11 września, zapewniając wszystkich, że właśnie tego dnia w 1943 roku ukazał się pierwszy egzemplarz legendarnej posiadłości z czasów sowieckich, opracowanej przez Verę Mukhinę. Wyraźna niespójność, prawda? Wyruszyłem więc w poszukiwaniu prawdy o ciętym szkle.

O sowieckim pochodzeniu szkła ciętego

Wróćmy więc do Very Mukhiny. Wersję, w której wymyśliła to naczynie, można z oczywistych powodów odrzucić. Ale nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że nie była zaangażowana w jego modernizację. Pozostaje zatem zaufać historykom, którzy twierdzą, że tak było Vera Mukhina zmodyfikowała szkło fasetowane, wzmacniając jego spód i dodając obwódkę wzdłuż górnej krawędzi.

Wzmocnione dno dodało i tak już dość wytrzymałym okularom dodatkowej „witalizacji”.To dzięki niej były chyba jedynymi naczyniami, które mogły przetrwać obróbkę w pierwszej sowieckiej zmywarce, która wyposażona była w fabryczne stołówki i placówki gastronomiczne. Mówią nawet, że bohater dzisiejszych badań został stworzony specjalnie dla tej techniki.

Ale brzeg miał zwiększyć wygodę: podobno krawędzie zmuszały konsumentów do większego wytężania ust, aby nie rozlać zawartości naczyń, ale z brzegiem stało się to jakoś łatwiejsze. To wyjaśnienie budzi poważne wątpliwości (lubię pić herbatę z ciętej szklanki, ale nie mam pojęcia, o jakim napięciu warg mówimy).

Szklanki w uchwytach na kubki

Historia przedrewolucyjna

Biorąc za aksjomat wcześniejsze pochodzenie symbolu sowieckiego żywienia publicznego, zacząłem szukać informacji na oficjalnych stronach różnych muzeów. I rzeczywiście znalazłem coś interesującego.

Wersja pierwsza – o pochodzeniu nazw potraw

Jeśli wierzyć tej wersji, to tak Pierwsze prototypy szkieł fasetowanych powstały na Rusi. Wykonywano je wówczas z drewna, a raczej z pasowanych do siebie desek. Cud ten nazwano doskan, co mogło być zapożyczeniem z języka tureckiego, który zawiera słowo „tustygan”, czyli „miska”.

Ta sama wersja wyjaśnia krawędź „prawdziwego” granczaka - podobno w ten sposób odzwierciedlono kształt drewnianych poprzedników, utrzymywanych w miejscu metalową obręczą (aby deski się nie rozpadały). To prawda, że ​​​​nie jest jasne, dokąd poszła dolna obręcz, ale taka jest retoryka.

Wersja druga – prezent dla Piotra I

Historia mówi, że tak było Piotr Wielki zatwierdził produkcję szklanych granczaków po tym, jak Efim Smolin przedstawił władcy jedną próbkę. Szklarz zapewniał, że takie szkło będzie dobrze nadawało się dla marynarki wojennej, gdyż ma znaczny margines bezpieczeństwa, a krawędzie nie pozwolą, aby szkło spadło ze stołu podczas walcowania. Piotr I natychmiast sprawdził wytrzymałość naczynia, wypijając z niego najpierw wódkę, a następnie rzucając puste naczynie na ziemię.

Kieliszek bohaterskiej siluszki nie mógł tego znieść. Ale mimo to został zatwierdzony przez władcę. W rezultacie w ciągu ostatnich czterech lat panowania Piotra wyprodukowano 13 tysięcy granczaków.

Chłopski obiad

Wersja trzecia - szkło metalowe

Historycy odkryli zachowane rysunki Nikołaja Gawrilowicza Slavyanova (wynalazł metodę spawania łukowego), która przedstawiała okulary o 6, 8, 20 i 30 bokach. Co prawda wynalazca zaproponował wykonanie ich z metalu (mówią, że taką próbkę należy znaleźć w magazynach Muzeum Motovilikha), ale nie o to chodzi.

O wiele ciekawsze w tej historii jest to, że rysunki te mogły trafić do huty szkła w Sylwie – wówczas przedsiębiorstwo było dość rozwinięte i chętne do wprowadzania nowych produktów. Od takiego lidera brały przykład inne rosyjskie fabryki, w tym ta zlokalizowana w mieście Gus Chrustalny, która jako pierwsza przyjęła nowości od miłośników eksperymentów.

Które szkło cięte uważa się za prawdziwe?

Biorąc pod uwagę, że wszystkie wymienione wersje mają poważną różnicę czasu, nie ma sensu umieszczać żadnej z nich na pierwszym miejscu. Ale ta obfitość opcji rodzi drugie pytanie - którą wersję szkła fasetowanego należy uznać za własność ZSRR?

Szklana i mleczna butelka

Spory na ten temat trwają do dziś, co jest kolejnym dowodem popularności granczaka. Z tego samego powodu nie ma konsensusu. Jeżeli jednak nadal będziemy wybierać najpopularniejsze modele tego szkła, to na pierwszym miejscu znajdą się okulary z dużymi ustami – czyli te z oprawką.

Potem jest trochę bardziej skomplikowanie: w czasach radzieckich produkowano fasetowane okulary o różnych rozmiarach (50, 100, 150, 200, 250, 350, a w jednym ze źródeł pojawił się nawet wariant 290 mililitrów).

Objętość 250 mililitrów (200 - do krawędzi i kolejne 50, jeśli naleje się do góry) - dość powszechna opcja w sowieckich placówkach gastronomicznych. Był także popularny wśród zwykłej populacji, ponieważ każda gospodyni domowa wiedziała, jak za jego pomocą obliczyć wymaganą ilość składników kulinarnych.

Ale w automatach z napojami często umieszczano szklanki o pojemności 200 ml. Według jednej wersji to właśnie te granczaki stały się ulubionym sprzętem tych, którzy „myśleli za trzy”, bo jeśli wylejecie je do krawędzi, to w takim pojemniku zmieści się 167 ml napoju. Niezaprzeczalna wygoda przy rozlewaniu pół litra do trzech naczyń, prawda?

Jeśli chodzi o krawędzie, tutaj jest to jeszcze bardziej skomplikowane, ponieważ fasety wykonano z 10, 12, 16, 17, 18, a nawet 20 krawędziami. To prawda, że ​​​​im było ich więcej, tym droższe były naczynia. Dla porównania: dziesięciościenny kosztował 3 kopiejki, a dwudziestościenny 14 kopiejek.

Biorąc pod uwagę możliwości finansowe zwykłych pracowników, całkiem logiczne jest założenie, że największą popularnością cieszyło się najprostsze 10-stronne szkło. Ale to nie jest dokładnie. Jeśli więc masz odmienne zdanie w tej kwestii, napisz je w komentarzach.

Komentarze i opinie:

O nie, nie, nie. Autorko, nie na temat.
Każdy, kto mieszkał w ZSRR, zna odpowiedź na pytanie: „Co to jest urządzenie SG-14?”Odpowiedzią jest szkło fasetowane z 14 bokami.
14 twarzy! To klasyka radzieckiego cateringu.

autor
salavat

Cóż, wszystko w rozumowaniu autora jest spekulacjami. Szkło fasetowane nie było pierwszym przykładem szkła produkowanego na skalę masową, nie trzeba go dmuchać, można je wytworzyć za pomocą stempla i stempla, a to jest w istocie kolosalny przełom techniczny i kulturowy – wraz z pojawieniem się tanie szkło, dosłownie na każde szkło można było sobie pozwolić.

Tak naprawdę na świecie nie ma szkła fasetowanego starszego niż czwarta ćwierć XVII wieku, a przemysłowiec Nikita Demidov zaproponował to szkło, a „szkło cięte” zostało wykonane wyłącznie dla Marynarki Cesarskiej - aby szkło się nie toczyło ze stołu podczas sztormów i mórz. Niezależnie od tego, czy Efim Smolin podarował władcy próbkę ciętego szkła, czy też sam zhańbiony Demidow odcisnął swoje piętno - to nie jest takie ważne. Ważne jest, że rzeźbiarka Vera Mukhina nie miała nic wspólnego z wynalezieniem tłoczonego szkła fasetowanego.

autor
Siergiej

Początkowo szkło fasetowane było tworzone wyłącznie dla Marynarki Wojennej Jego Cesarskiej Mości, a Vera Ignatievna Mukhina nie ma nic wspólnego z wynalezieniem szkła fasetowanego.
Moja prababcia odziedziczyła po prababci spadek, w którym znajdowały się między innymi cięte okulary. Kiedy pojawili się w naszym domu, Vera Ignatievna nie była w projekcie. Zniesławiony przemysłowiec Nikita Demidow nigdy nie przeprosił rosyjskiego autokraty Piotra Aleksiejewicza Romanowa za nieuprawnione bicie czerwonych królewskich: odlewał armaty dla Marynarki Wojennej, produkował karabiny i pistolety. Demidow zaproponował między innymi taki kształt szklanki, która nie stoczyłaby się ze stołu podczas ruchu morza. To nie sam Demidow sprowadził do Petersburga tę nowość. Ale fakt, że szlifowane szkło wynaleźli jego rzemieślnicy, jest pewny...

autor
Siergiej

O ile wiem z wielu źródeł, szklanka Very Mukhiny miała 15 stron – liczbę republik. To właśnie jego urodziny obchodzone są 11 września. Tak, została wzmocniona felgą myjni.

autor
Włodzimierz

Czy było coś takiego - 15-stronne... Mamy w domu jednego radzieckiego, ma 20 krawędzi...

autor
Ludovit

Szkło Mukhiny - 14 stron (14 republik), zjednoczonych u góry zaokrągloną granicą - Republika RFSRR - jakie było to znaczenie polityczne: jednocząca i jednocząca rola narodu rosyjskiego. To cały „sekret” radzieckiego urządzenia SG - 14 - Szkło fasetowanej rzeźbiarki Very Ignatievny Mukhiny.

autor
Jurij Nikitin

Pojawił się pod Piotrem 1. W marynarce wojennej. Podczas bujania, upadku na stół, nie rolował się ani nie pękał.

autor
Andriej

Pralki

Odkurzacze

Ekspresy do kawy