Dlaczego w ZSRR wieszano dywany na ścianach?
Przedstawiciele starszego pokolenia dobrze pamiętają czasy, kiedy dywan na ścianie był obowiązkowym elementem wnętrza radzieckiego domu. Potem zmieniły się opinie otaczających go osób i zaczął być postrzegany jako relikt przeszłości i w złym guście. Ale projektanci stale szukają nowych rozwiązań i możliwe, że te wyroby tekstylne po raz kolejny zajmą swoje koronne miejsce we wnętrzach nowoczesnych mieszkań.
Treść artykułu
Co za tradycja
Tradycja wieszania dywanu na ścianie w ZSRR przeniosła się z carskiej Rosji. W XVIII-XIX w. zamożni bogaci ludzie i właściciele ziemscy mogli sobie pozwolić na luksus tureckiego lub perskiego dywanu, zapożyczając ten zwyczaj ze Wschodu. Szczególnie eleganckie było powieszenie dwóch szabli janczarów w poprzek dywanu. Był to status i wskazywał na zamożność właściciela domu.
Przez długi czas Ormianie używali dywanów wyłącznie do dekoracji ścian, w żadnym wypadku do podłóg. Dywany były zupełnie inne. Podobno dywan na ścianie pełnił w domu rolę talizmanu.
W górach Ałtaj znaleziono dywan pochodzący z V wieku. pne mi. Stepowi koczownicy używali ich do izolowania nie tylko ścian, ale także drzwi i połowy jurty.
Oczywiście bezpretensjonalnego narodu radzieckiego nie było stać na drogie produkty perskie, ale mimo to udało im się zdobyć dywany produkowane w kraju, oszczędzając trochę pieniędzy i czekając w długiej kolejce pod koniec miesiąca.
Dlaczego w ZSRR wieszano dywany na ścianach?
Dywanów, podobnie jak wielu innych rzeczy w Związku Radzieckim, brakowało. Właściciele apartamentu, uzyskawszy przez łączniki lub po wcześniejszym umówieniu się w sklepie produkt tekstylny, byli niezwykle dumni ze swojego zakupu i oczywiście chcieli, aby goście podzielali tę dumę, więc drogi przedmiot powiesili w pokoju w najbardziej widoczne miejsce.
Ale oprócz zazdrości bliskich i znajomych dywan pełnił także funkcje praktyczne. Wieszając go na ścianie, rodzina upiła kilka ptaków na jednym ogniu. Po pierwsze, oszczędzałem na tapecie, której w tamtym czasie było nie mniej mało. Przecież nie trzeba było ich kleić pod dywan. Starej, podartej i wyblakłej tapety również nie dało się ponownie przykleić, a jedynie przykryć dywanikiem.
Jeśli nie można było uzyskać tapety na ściany, bielono ją, a tym wybielaniem stosowano na rękach i ubraniach. W tym przypadku dywan pełnił rolę ochrony przed bieleniem.
Teraz budowniczowie wyrównują ściany, aż będą idealnie gładkie. A w tamtym czasie trzeba było ukończyć plan 5-letni przed terminem, więc szybko wyrzeźbiono domy, których ściany i sufity były potwornie krzywe. I tylko dywan na jednej ścianie i ściana mebli na drugiej miały za zadanie ukryć wady nieuczciwych budowniczych.
Po drugie, apartamentowce Chruszczowa, które w latach 70. i 80. ubiegłego wieku rosły jak grzyby po deszczu, miały bardzo słabą izolację akustyczną, dlatego dywan na ścianie dzielonej z sąsiadami nieco stłumił odgłosy życia dochodzące z sąsiedniego mieszkania. Choć głosy były słyszalne, z powodu dywanu nie można było już rozróżnić słów.
Po trzecie, dywan zawieszony na ścianie w sypialni przy łóżku, rozgrzewał ją i pozwalał opierać się o ścianę poza sezonem, aż do włączenia ogrzewania, a w srogą, mroźną zimę był przydatny.
Jakie dywany wisiały na ścianach
W nie tak odległych czasach zdobycie dywanu z włosiem było niezwykle trudne, dlatego większość musiała zadowolić się cienkimi dywanikami z wizerunkami jeleni, łabędzi czy krajobrazów.
Produkowano je we wszystkich republikach radzieckich, jednak najbardziej ceniono wyroby z Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Gruzji. A jeśli ktoś miał szczęście kupić dywan turecki, belgijski czy niemiecki, był to niezwykle prestiżowy. O Persach mogły marzyć tylko rodziny komunistów najwyższego szczebla, a nie zwykli robotnicy, chłopi i inteligencja, którym w tamtym czasie na ogół przypisywano rolę warstwy społecznej. A kosztują o rząd wielkości więcej.
Dlaczego jest to teraz rzadkie?
Aby kupić dywan w ZSRR, trzeba było przez rok oszczędzać z pensji. A jeśli taki prezent podarował któryś z gości na weselu, radość nowożeńców nie miała granic. Oczywiście tak drogi przedmiot wieszano w najbardziej widocznym miejscu, za każdym razem ciepło wspominając dawcę.
Dopiero w połowie lat 90. dywany trafiły do bezpłatnej sprzedaży i emocje jakoś natychmiast opadły. Dywanem nie można już było się pochwalić, a moda na wieszanie go na ścianie stopniowo zanikała.
Dziś tekstylia na ścianach można zobaczyć jedynie w domu jakiejś 90-letniej babci, która wciąż tęskni za ZSRR, a raczej za młodością, która przeminęła na zawsze.
Czy tradycja może wrócić do mody?
Młodzi ludzie, rozpieszczeni nadmiarem artykułów pierwszej potrzeby w sklepach, naśmiewają się ze starszego pokolenia. Mówią, że zaoszczędzili na zakupach, żeby kupić dywan po zawyżonych cenach, a teraz trzęsą się też nad starą, wyblakłą szmatą, która jak magnes przyciąga kurz.
Ale nie powinieneś być tak kategoryczny, ponieważ moda to zmienna dama.A to, co dzisiaj wydaje się śmieszne, jutro może być ostatnim słowem. Wystarczy, że jakaś znana modelka zaaranżuje półnagą sesję zdjęciową na tle fantazyjnych wełnianych wzorów i voila – dywany znów podlegają renowacji i wiszą wszędzie na ścianach. A bogactwo kolorów i wzorów doda wyjątkowego uroku każdemu wnętrzu.
Jasna plama naturalnej tkaniny dywanowej na tle gładkich ścian od razu przyciągnie uwagę osoby wchodzącej do pomieszczenia. A jeśli dodasz drobne detale pasujące do koloru dywanu, otrzymasz pokój o ekskluzywnym wystroju.
Tak, wieszali te dywany, żeby było ciepło! Ściany są zimne...
Ale wolę, gdy na podłodze leży drogi dywan.
Byłam w hotelu w Dubaju gdzie dywan był miękki z dużym włosiem - wygodnie się po nim chodziło...
Ja też bym powiesił, ale co tam, ciepło, przytulnie, pięknie, ale Prusacy, ej…, nie mogę ich wyciągnąć, nieważne, co zrobię, po tygodniu, dwóch, wkradają się z znowu sąsiedzi, mam do czynienia z gołymi ścianami).
Jest takie wyrażenie, żeby rozsmarować go po ścianie, jeśli na dywanie nie boli tak bardzo.
Bez dywanu ściana jest pusta!
Kup Tiuram i zapomnij o Prusakach.
Drabiny są bardzo potrzebne w domu z kotami. Uwielbiają je rozdzierać i wspinać się na nie. Właśnie w tym celu mam wiszący dywan.
Nie dotykają moich dywanów – mają do tego drapaki.
I mówisz im, że wariowanie na dywanie to świetna zabawa, szczególnie po drugiej stronie. Tylko dywan musi być dobrze zabezpieczony.
Nie znosiłam dywanów, mimo że już je miałam, miałam małe dzieci, na Syberii nie zawsze jest ciepło, mieszkanie to nie prezent, a dzieci muszą raczkować. Więc znosiłam te odkurzacze, dopóki dzieci nie podrosły. Teraz ten luksus służy jako ścieżki w kraju.
Zgadza się, wykładzina podłogowa to bzdura.
Cóż, jeśli masz elektrycznie podgrzewaną podłogę, to nie potrzebujesz dywanu na podłodze… Ale nie wszyscy tutaj są miliarderami!
Dywan wyraża znaczenie religijne w tradycji wschodniej.Wzory na dywanie przedstawiały zasadniczo sunny
z Koranu. W tradycji rosyjskiej wzory i obrazy wyrażały baśniową fabułę lub ją uzupełniały
sposób życia.. Na dywanach umieszczano trofea wojenne i atrybuty wojskowe.. Starożytni Połowcy mieli
inny rodzaj dywanu.. Symbolizował step, na przykład w okresie kwitnienia traw.. Oraz
Wreszcie na suchej pustyni mały dywanik do modlitwy pomógł w walce z niebezpiecznymi szkodnikami..
Szkodliwe owady - nie lubią puszystego włosia, tkanego dywanu...
Dlaczego? To było modne. Znów izolacja akustyczna. Z tym cieplej. Z minusów zbiera kurz….