Czy można spać na łóżku zmarłej osoby?
Po wyzdrowieniu po śmierci bliskiej osoby pojawia się uzasadnione pytanie – co zrobić z meblami zmarłego? I jeśli dla niektórych natychmiastowe pozbycie się rzeczy zmarłego nie stanowi straty materialnej, to dla niektórych meble są przedmiotem drogim. Jednak uprzedzenia i pewne czynniki emocjonalne uniemożliwiają po prostu wyrzucenie sofy lub łóżka do kosza. Zdarza się, że po pochowaniu jednego z małżonków, żona lub mąż nadal śpi we wspólnym łóżku ze zmarłym małżonkiem. W tym materiale sprawdziliśmy wszystkie możliwości zrobienia z meblami zmarłego.
Treść artykułu
Co zrobić z meblami zmarłego
Działania będą zależeć od świadomości potrzeby tego mebla. Jeśli jest drogi, funkcjonalny lub po prostu nie chcesz go wyrzucać, oto kilka wskazówek i przemyśleń.
Czy można spać na łóżku/sofie, na której spał zmarły?
W takim przypadku możliwe są dwie opcje: zmarły po prostu skorzystał z łóżka lub umarł bezpośrednio na nim. W tym drugim przypadku zdecydowanie wskazane jest wyrzucenie mebli. Jeśli jednak z jakiegoś powodu będziesz musiał opuścić łóżko, nie możesz na nim spać. Po pierwsze, jeśli zmarły umierał z powodu choroby, pościel byłaby „zanieczyszczona”. Po drugie, wszystko tutaj będzie nasycone wyjątkowo negatywną energią.
Wśród ludzi krąży ciekawe powiedzenie: „Lepiej spać na grobie zmarłego, niż na jego łóżku”.Na pewno jest w tym trochę prawdy, szczególnie jeśli ktoś od dawna choruje i korzysta z tego łóżka – wówczas jest ono przesiąknięte udręką i cierpieniem.
Czy warto korzystać z mebli zmarłego?
W tak trudnych chwilach życia trudno jest otrząsnąć się po stracie bliskiej osoby. Warto trochę poczekać, aż ból emocjonalny ustąpi, a dopiero potem przystąpić do sprawdzania lokalu, w którym mieszkał zmarły. Przed podjęciem decyzji o losie mebli należy dokładnie rozważyć zalety i wady. Na przykład, jeśli w pokoju znajduje się nowy kredens w dobrym stanie, dlaczego nie nadal z niego korzystać. Wystarczy pomyśleć o wspomnianym wyżej łóżku i takich elementach jak krzesło, osobisty stolik nocny i szafa z ubraniami. Z punktu widzenia percepcji pozazmysłowej takie meble nie przyniosą nic dobrego.
Co mówią wróżki
Wszyscy wróżki jednomyślnie twierdzą, że każda rzecz zmarłego ma negatywną energię. Zwłaszcza jeśli umierał we własnym łóżku – w tym przypadku trzeba by je wyrzucić lub przeprowadzić potężne rytuały oczyszczenia z negatywnej energii. Jednocześnie nie ma żadnego znaczenia, czy dana osoba była w życiu miła i współczująca, czy zła - aura zawsze będzie negatywna.
Co mówi medycyna?
Wyobraźmy sobie sytuację: mieszkanie zmarłej osoby, w której od dłuższego czasu cierpiał na jakąś chorobę. W takim przypadku wszyscy lekarze powiedzą, że pokój, a zwłaszcza meble, są niebezpieczne - istnieje ryzyko, że sam „złapesz” tę chorobę. Wymagane jest staranne obchodzenie się ze wszystkimi powierzchniami, długotrwała wentylacja pomieszczenia oraz utylizacja pościeli i materacy. Na początku wprowadzanie się do mieszkania jest niezwykle niepożądane, lepiej jest je stale odwiedzać i czyścić ponownie.
W innym czasie, gdy nie ma ryzyka zarażenia się jakąkolwiek chorobą, meble można bezpiecznie użytkować. Tutaj medycyna jest co do tego spokojna, a naukowcy kwestionują kwestię wszelkiego rodzaju energii i złych duchów. Jeśli meble są dla Ciebie cenne lub po prostu nadal nadają się do użytku, mądrze jest zostawić je w domu.
Co mówi Kościół
Cerkiew prawosławna jest przekonana, że meble zmarłego wymagają poświęcenia. Kapłani zgadzają się z jasnowidzami, że negatywna energia pozostaje, a złe duchy i demony mogą się również objawiać. Konsekracja odbywa się za pomocą wody święconej i ognia - trzeba chodzić po pomieszczeniu ze świecą, odmawiając modlitwy. Meble zmarłego należy spryskać wodą święconą, którą można pobrać z dowolnego źródła kościelnego lub kupić w sklepie.
Ogólnie rzecz biorąc, Kościół jest spokojny w kwestii korzystania z rzeczy osobistych i mebli zmarłego. Na przykład jest nawet zwyczaj rozdawania ubrań potrzebującym, którzy będą pamiętać zmarłego dobrym słowem. Można to jednak zrobić dopiero po czterdziestym dniu, kiedy dusza zmarłego wyjechała już do innego świata. Podobnie jest z meblami – można z nich korzystać dopiero po czterdziestym dniu i obowiązkowym poświęceniu.
Wniosek
Decyzję zawsze podejmuje osoba bliska zmarłemu. Jeśli chcesz opuścić meble, nikt tego nie zabrania, jednak musisz podjąć szereg działań. Na przykład wszystkie powierzchnie należy dokładnie wyczyścić i wyprać, opróżnić z rzeczy (szafa, stolik nocny, komoda), wyrzucić pościel i materac (łóżko). W pokoju, w którym dana osoba mieszkała, konieczne jest jej przestawienie i naprawa ze względów estetycznych, zmiany sytuacji oraz nudnych wspomnień i skojarzeń. Jeśli jesteś przesądny i/lub wierzący, musisz przeprowadzić rytuał oczyszczenia lub poświęcenia.
Najważniejszą rzeczą jest ochrona zdrowia fizycznego i psychicznego. Nie powinieneś ulegać wpływom zewnętrznym, musisz słuchać siebie, czy wyrzucić przedmiot, czy nie, to Twój wybór. Utrata bliskiej osoby jest zawsze trudna, ale ważne jest, aby przejść przez ten etap życia i iść dalej.
Zgadzać się!
Dobry artykuł, bardzo pouczający. Dziękuję autorowi. Wydaje mi się, że znając takie rzeczy, można później uniknąć uderzeń energetycznych i otwarcia portali, tak jak my...
NIC SIĘ NIE STANIE! Trzeba po prostu o tym nie myśleć i tyle... korzystaj z tego ile chcesz... będą tu pisane wszelkiego rodzaju herezje...
Zgadzać się. Szpital zmienia pościel po wysłaniu zmarłego do kostnicy. Czasami nie wiesz, co wydarzyło się przed tobą, dopóki nie zostaniesz zwolniony. Niektórzy ukrywają, inni podpowiadają. Na pamiątkę po nim założyłem kurtkę mojego zmarłego ojca. Minęło 21 lat i wszystko jest w porządku, żyje i ma się dobrze. To nonsens, powiem ci co.
Ten artykuł to czyste oszustwo na rzecz handlu i usług, a także kościoła i jasnowidzów. Mój brat bezpiecznie nosił wierzchnie ubranie swojego ukochanego ojca, nie czekając 40 czy 9 dni.Moi ukochani rodzice w różnych momentach umierali w moich ramionach na kanapie, na której przez wiele lat spałem przed i po ich wyjeździe, a mam ponad 70 lat. Nie wierzcie tym i podobnym artykułom z branży śmierci, zamawianym dla frajerów. Babcia i prababcia spały w rodzinnym łożu, w którym ich mężowie chorowali i umierali, a w ich umyśle i zdrowiu dożyły 101 i 99 lat
Tak trzeba nienawidzić swoich bliskich, żeby wzbraniać się przed ich sprawami i bać się, że nie złapiemy jakiegoś trądu.
dużo pieniędzy, kup nowe meble
Głupotą jest spać w łóżku, w którym ktoś umarł. Wraz ze śmiercią uwalniana jest trucizna. Zarażenie nie zajmie dużo czasu. Z tego samego powodu niepożądane jest całowanie zmarłego. Nienawiść do bliskich nie ma z tym nic wspólnego. Podstawowa higiena. Jeśli zmarły leżał tam wystarczająco długo. Proces rozkładu jest głęboki, dlatego wskazane jest wyrzucenie wszystkiego, co może wchłonąć bakterie zwłok, w tym plastiku. Telewizory i inne... Ale ludzie są głupi i nadal trzymają się rzeczy zmarłych, a może z biedy.
A co jeśli zmarłego położono w łóżku przed pochówkiem? Mój wujek zmarł na wsi, a kiedy przychodzimy latem do starego domu, boimy się nie tylko spędzić tam noc, ale nawet po zachodzie słońca nie wejdziemy do środka. Śpimy na strychu na sianie. Bardzo nieprzyjemna sytuacja. Sofę, na której umarł, wyrzucono, ale mimo to położyli ją na łóżku i nadal tam stoi. Przyszedł krewny, spał na tym łóżku (pod naszą nieobecność nawet go nie znam) i według sąsiadów również szybko przeniósł się na strych
Majactwo hipochondrycznej klaczy.
Och, o jakich bzdurach my mówimy? Wzmianka o wojnie jest nieistotna, z ciał, które jeszcze nie ostygły, usuwano rzeczy. Buty były brane rzadko. Nawet wtedy higiena była w najlepszym wydaniu.Swoją drogą, nie wiesz? Rzeczy zmarłych dezynfekowano w czasie wojny przed zmianą właścicieli, co wynikało z biedy.
Nie wierzę w żadne bzdury, mój ojciec miał raka płuc, zmarł 30 lat temu w wieku 77 lat, a mama od razu położyła się na jego miejscu na łóżku, choć materac, koc i poduszkę wyjęto z z domu do stodoły na siano, teraz moja mama ma 91 lat i czuje się dobrze, to znaczy jak na swój wiek, pomaga nam też w ogrodzie i innych pracach domowych..???????????? proszę o wyjaśnienie, wróżki, czy można to zrobić, czy nie, ponieważ jestem osobą głęboko religijną, cały czas chodzę do kościoła, ale ojcu nie zadawałem takiego pytania, bo myślałem, że moja mama wie, co mówi robił...
ile osób - tyle opinii
Co za bzdury wypisują. Wszystko to jest kompletną bzdurą. Poprawnie napisali powyżej w komentarzach: Noś to i nie myśl o żadnych bzdurach. Kto wyrzucał meble? A w bogatych rodzinach hrabiów, książąt, a nawet królów??? Łóżka te były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Teraz zaczęto wymyślać wszelkiego rodzaju nieuzasadnione trendy. Czytam i „dziwię się” w czasie wojny „zdejmowali buty z jeszcze nie wystygłych ciał” ohohoh......Mój tata przeszedł całą wojnę, opowiadał mi to.... .jakiego rodzaju jest „przetwarzanie rzeczy”???? Nie rozśmieszaj nikogo i nie pisz bzdur.
„Wróżki” różnych pasów muszą być więzione przez długi czas. Było już tyle rewelacji, a ludzie dalej brną dalej...
Kompletne bzdury, zwłaszcza o truciźnie w łóżku. Po śmierci osobę szybko zabiera się do kostnicy. Oczywiście całowanie nie jest konieczne. Ale to jest sprawa i pragnienie krewnego.
To nie jest nonsens! Moja babcia umierała ciężko w łóżku przez około dwa tygodnie, przed śmiercią zrzucała z siebie koc (był luty, a temperatura w mieszkaniu nie przekraczała 25°), nie mogła mówić, ale wydawało się, że było jej gorąco, w tym czasie moja mama i ja szczelnie się zakrywałyśmy na noc. Ogólnie rzecz biorąc, babcia zmarła, jej syn przyjechał na jej pogrzeb z innego kraju i zaczął spać na jej łóżku. Nie mieliśmy uprzedzeń co do mebli zmarłych. Najciekawsze zaczęło się później, kiedy wujek nie mógł normalnie spać, a nawet odpoczywać na tym łóżku, on (nic nie wiedząc o tym, że babcia zrzucała koc) też zaczął odczuwać niewytłumaczalne fale gorąca i dyskomfortu i uciekł z dala od tego pokoju. Jest więc coś, czego nie wiemy.
Dałem mojemu zmarłemu ojcu sztuczne oddychanie w nadziei na uratowanie go, było to nieprzyjemne, ale nic się nie stało, żyję do dziś, to znaczy ze zwłok trucizny zmarłych
Przesądy i uprzedzenia. Po co teraz zaszczepiać to wszystko ludziom? Nasza telewizja już skutecznie zajmuje się osłabianiem.Kto doświadczył nieznośnego bólu po stracie bliskich, nie będzie traktował rzeczy, które mu o nim przypominają, ze strachem i obrzydzeniem. Wręcz przeciwnie, rozdawanie rzeczy znajomym jest równoznaczne z kontynuacją życia w tych rzeczach i przypominaniem krewnym.
Ciekawa opcja została omówiona w artykule. Jak można żyć samotnie w mieszkaniu? Zmarł. Więc pojawiamy się i wyrzucamy wszystkie rzeczy z jego domu. Świetnie! Niestety, w większości przypadków w mieszkaniu mieszka kilku innych krewnych, którzy również korzystają z rzeczy, które zgromadzili przez lata.A potem się nałożyło: choroba, śmierć, pogrzeb, pobudka – wszystko kosztowało niezłe grosze (a dla niektórych nawet niewola). A Rosja jest pełna uczciwych ludzi żyjących z jednej pensji, co widać tylko pod mikroskopem. Co im radzicie, panowie? Zastrzel się!
Co w istocie powinien zrobić syn, jeśli jego życie zamieniło się w przeżycie? Mieszka z mamą, emerytką, z dużymi trudnościami, bo... on sam przez przypadek stał się dożywotnią osobą niepełnosprawną II grupy,
po czym pobierają wspólnie jedynie rentę socjalną. A we współczesnym świecie ceny wszystkiego rosną skokowo, a jednocześnie trzeba oszczędzać każdą złotówkę, żeby jakoś przeżyć. Czy po odejściu matki powinien także wyrzucić meble i sam spać na gołej podłodze? A może skontaktować się z Putinem i poprosić o prezent w postaci składanego telefonu? Płacąc za mieszkanie i usługi komunalne, leki, podróże i niezbędne wydatki, nie starcza mu nawet na jedzenie, a co robić w pustym mieszkaniu?
Energia istnieje i nie można się z nią kłócić. Ale mam pytanie - jeśli ktoś zmarł nie w swoim łóżku, ale w szpitalu, co należy zrobić z łóżkiem? W końcu na łóżku nie było martwej osoby.
Mój mąż zmarł czterdzieści dni temu w szpitalu, ja śpię na jego kanapie, a dlaczego on nie umarł na tej kanapie? Śpię normalnie.
Moja mama też zmarła, w szpitalu, po jej śmierci wprowadziłem się do jej mieszkania, śpię u niej, korzystam z mebli. Jeszcze lepiej dla mnie będzie spać u niej, jakoś spokojnie
Pięć lat od śmierci mojej mamy mam dwa mieszkania, mamy i moje, długo bałam się iść do jej mieszkania, a tym bardziej spędzić tam noc. Raz zostałam, spałam na łóżku mamy i dokładnie o 12 w nocy było tak, jakby mnie przewrócono i wyrzucono.Teraz już wszystko przeszłam, że tak powiem, zachorowałam i myślę o przeprowadzce do mieszkania mojej mamy, żeby tam zamieszkać… Ale co zrobić z łóżkiem?
Jakie bzdury będą pisać? I jak podczas wojny, po zamordowaniu żołnierzy, nosili buty, groszki i ocieplane kurtki. Ale na wsiach brakuje łóżek, w szpitalach umiera jedna osoba i umieszcza się w tym miejscu kolejnego pacjenta. Ktokolwiek to wymyślił, zachowaj swoje fantazje dla siebie i nie oszukuj ludzkich umysłów.