Dlaczego Szwedzi instalują za oknami małe lusterka?

Przyzwyczailiśmy się do zawieszania na oknach firanek i kurtyn świetlnych. Dzieje się tak z różnych powodów. Na przykład, żeby nikt nie zaglądał do mieszkania, dla wygody i wyjątkowej atmosfery, a czasem nawet dla małego ocieplenia (jeśli mówimy o grubych zasłonach, żeby było mniej wiatru). Ale Szwedzi mają zupełnie inne przyzwyczajenia... Nie tylko nie stosują dekoracji okiennych, ale także przyczepiają małe lusterko do ramy okna, od tylnej strony okna. Dlaczego to robią i co chcą osiągnąć?

Po co Szwedom lustra w oknach wychodzących na ulicę?

Zaczęło się w XVII wieku, a instalacja lustra była obowiązkową procedurą w każdym domu w Szwecji. Teraz oczywiście ta tradycja nie jest już tak rygorystyczna, ale Szwedzi nadal wieszają małe lusterko z tyłu okna. Instaluje się go tam, gdzie ludzie spędzają najwięcej czasu – w salonie lub jadalni.

W rzeczywistości istnieją co najmniej trzy wersje tej dziwnej funkcji.

Po pierwsze, Szwedzi szpiegują w ten sposób swoich sąsiadów i przechodniów, dyskutując z nimi przy posiłku lub po prostu, gdy się nudzą. Jak mówią, w Rosji głównym narzędziem plotek jest ławka przy wejściu, a w Szwecji taką rolę pełni lustro.

Druga wersja jest taka, że w ten sposób Szwedzi monitorują swój dom, aby w porę złapać jakiegoś złodzieja i włączyć alarm. Teoretycznie właściciel domu z łatwością zauważy nieszczęśnika, który na przykład wszedł do ogrodu, aby ukraść plony, i natychmiast przystąpi do obrony swojej osobistej działki.

No cóż, ostatnia wersja, być może najbardziej praktyczna i prawdopodobna - w podobny sposób mieszkańcy Szwecji starają się przyciągnąć do swoich domów tak rzadkie światło słoneczne, którego tak bardzo brakuje w krajach skandynawskich. Tak naprawdę stąd też bierze się nawyk rezygnowania z zasłon – nic nie stoi na przeszkodzie, aby promienie przedostawały się do pomieszczenia. Otóż lustro potrafi odbijać słońce i kierować je do wnętrza domu – zapewniając ogrzewanie, komfort i po prostu dobry nastrój.