Jesteś okropną gospodynią domową, jeśli znajdziesz w swoim domu te 5 rzeczy.
Każda kobieta uważa się za godną miana dobrego partnera życiowego. Dobrze gotuje, opiekuje się dziećmi i uśmiechem pozdrawia męża. Ale czy to wystarczy, aby nazwać się naprawdę pracowitą gospodynią domową? Zupełnie nie.
Są małe rzeczy, których kobieta po prostu nie zauważa i z przyzwyczajenia przechodzi obok nich.. Uważa, że wszystko jest w porządku. Ale wtedy przychodzi gość i widzi na korytarzu wysypisko butów, zakurzone lustro i pomalowaną tapetę. Pierwsze wrażenie: w tym domu nie ma właściciela. Aby goście nie myśleli tak o Tobie, zróbmy audyt Twojego domu.
Treść artykułu
Stos butów
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po wejściu do mieszkania, jest góra butów w przedpokoju. Zimowe, półsezonowe botki, buty, letnie sandały, trampki, trampki są w nieładzie, zajmując dużo miejsca, zakłócając przejście. Przejrzyj swoje buty i zostaw te, które aktualnie nosisz. Umieść go w rogu na schludnej półce, w specjalnej szafce. Resztę rozłóż do pudełek, schowaj w szafie lub włóż do spiżarni. Dzięki temu korytarz będzie wyglądał przyjemnie, a gościom od razu będzie wydawał się zadbany i przestronny.
Brudne meble, odrapana tapeta
Fotele, sofy i inne meble w pokoju muszą być czyste. Plamy na tapicerce nie sprzyjają chęci gościa do zasiadania na takim „tronie”. Dlatego takie meble należy czyścić przy użyciu nowoczesnych środków chemii gospodarczej. Jeśli nie możesz go umyć, spróbuj go zaktualizować, wymieniając tapicerkę.Drewniane elementy wyposażenia wnętrz można szlifować i lakierować.
Z tapetą jest to dużo prostsze. Usuń kurz odkurzaczem, spróbuj umyć zanieczyszczone miejsca zwykłą wodą. Jeśli tapeta odkleiła się miejscami lub jest podarta, nie można obejść się bez wymiany jej na nową. W ostateczności, gdy nie przewiduje się większych napraw, należy wykonać oryginalne łatki.
Zwiędłe kwiaty
Miło jest wejść do mieszkania i poczuć przyjemny zapach wiosennych i letnich kwiatów.. Ale jak wszystko wokół przyćmiewa, gdy widzisz więdnący bukiet. Pod księżycem nic nie trwa wiecznie, nawet najpiękniejsza róża ma tendencję do więdnięcia. Powinieneś natychmiast pozbyć się takich kwiatów, nawet jeśli ten bukiet dostałeś od bliskiej osoby. Wymień prosty gałązka bzu, bukiet polnych stokrotek – pokój od razu nabierze atrakcyjnego, przytulnego wyglądu.
Kurz i brud
Pierwszymi wrogami gospodyni domowej są zakurzone, brudne meble, parapety, szkło, lustra. Nawet codzienne czyszczenie nie zawsze pomaga. Wydaje się, że jeszcze wczoraj wszystko zostało umyte i wyczyszczone, a dziś widać te same problemy.
Drobinki kurzu, brudne plamy i śmieci nie tylko ujawniają leniwą gospodynię domową. To także dodatkowa pożywka dla bakterii, zagrożenie różnymi chorobami, takimi jak alergie, choroby przewodu pokarmowego i inne.
Dlatego warto codziennie sprzątać na mokro, przynajmniej raz w tygodniu przecierać lustra, okna, meble i terminowo wynosić śmieci. Wszystko w domu powinno lśnić czystością.
Ręczniki, uchwyty do garnków, mopy
Z reguły goście rzadko wchodzą do kuchni. Ale czy przyjemnie jest wytrzeć ręce starym, zniszczonym ręcznikiem lub założyć na rękę podartą rękawicę kuchenną? Czy mop skromnie schowany w kącie nie przyciąga wzroku? Ale wszystkie te „drobiazgi” od razu przyciągną uwagę sąsiada, który przypadkiem wpadnie.Dlatego staraj się, aby ręczniki były czyste, schludne i nie miały dziur. Uchwyty do garnków muszą być nienaruszone, bez żadnych śladów. Mop i odkurzacz poza zasięgiem wzroku! Bez żalu pozbądź się obrusów z uporczywymi plamami i wymień je na nowe.
Wniosek
Kontrola domu dobiegła końca. Oczywiście, jeśli przyjrzysz się dokładniej, możesz znaleźć inne rzeczy, które wskazują, że jesteś nieostrożną gospodynią domową. Stosy starych gazet, czasopism, mnóstwo różnych bibelotów, stary kredens „babciny”… Wszystko to wymaga uwagi i pewnej ostrożności. Najważniejsze jest, aby zauważyć te „małe rzeczy” w odpowiednim czasie. Wyrzuć nadmiar lub przekaż darowiznę na rzecz organizacji charytatywnej; trzeba to zrobić, żeby to uporządkować. Wtedy nikt nie odważy się powiedzieć, że w tym domu mieszka lenistwo.
Jeśli rzeczy mają 70 lat, to są antykami.
Aby zamienić zabytkowe meble na nowoczesne meble z płyty wiórowej, trzeba mieć wyobraźnię dzięcioła.
Przetłumaczony artykuł lub coś takiego:
„Z reguły goście rzadko przychodzą do kuchni…”?
Zabierz wszystkie swoje ubrania z domu! I gospodyni też wyszła!
Czy należy myć okna co tydzień? Wytrzyj to sam.
A jeśli w domu jest małe dziecko, to okazuje się, że tapicerkę muszę prać lub zmieniać codziennie, to samo dotyczy tapety. Zachwycać się.
Żyjemy w świecie beztroskich gospodyń domowych. I większość jest zadowolona! Są przyjaciele, do których idealnego mieszkania idziesz pod presją, i są tacy, którzy z radością przeskakują górę butów w przedpokoju i szczęśliwie siadają na „poplamionej” sofie. Psychologowie też uważają, że sterylna czystość w domu to oznaka poważnego zaburzenia psychicznego :)
Czy pisała ją nastolatka, czy żona oligarchy?
Co ma z tym wspólnego kredens babci? Mówimy o czystości i porządku w domu. Głupia uwaga!
zgadzam się w 100%
Seksistowski artykuł! Utrzymanie porządku w domu nie należy wyłącznie do kobiety.
Dlaczego uważasz, że artykuł jest seksistowski?
Mam 53 lata, przez całe dorosłe życie byłam okropną gospodynią domową i wcale mi i mężowi to nie przeszkadza?
Jestem okropną gospodynią domową. Pracuję siedem dni w tygodniu próbując nakarmić czwórkę dzieci, naturalnie nie mam już siły na utrzymanie czystości. Czy nie powinienem spać w nocy? A może żyjesz z głębokim kompleksem niższości?
Czy żyć dla siebie, czy dla gości, autorze? To jest moje bagno (Shrek)
Cześć! W artykule nie ma wezwania, aby żyć dla kogoś, to tylko wskazówki dla gospodyń domowych
Jeśli codziennie będziesz sprzątać na mokro, umrzesz przed czasem. Są inne rzeczy do zrobienia w domu. O ile wiem, normalni ludzie myją podłogi w sobotę raz w tygodniu i wszystko jest w porządku.
Głupi artykuł.Jeśli chodzi o kurz, buty, rękawice kuchenne, OK! Ale tu jest remont. Jeśli już wpadłeś w seksizm: porządek jest obowiązkiem kobiety, kontynuuj w tym samym tonie: jeśli nie ma pieniędzy na naprawy, mężczyzno...
Niestety, są zniszczone tapety i trzeba zrobić porządną naprawę (co z różnych powodów jest nierealne w najbliższej przyszłości. Cała reszta to drobnostki, wystarczy jeden weekend, żeby się ich pozbyć.
Wszystkie z nas, które pracują, powinny mieć poczucie winy, że nie jesteśmy gospodyniami domowymi z serialu. Artykuł nas o tym przekonał.
I spodobał mi się ten artykuł, prawdopodobnie dlatego, że u mnie wszystko jest dokładnie takie samo, z wyjątkiem mojej tapety, zgadzam się. Nie nadaje się do naprawy i nie ma pieniędzy. Co do reszty, nie potrzebujesz pieniędzy, wystarczy nawyk sprzątania, nie oszczędzaj, nie zagracaj, nie żałuj (jakby nagle się przydało, cóż, skorzystam ponownie). Rano wstaję pół godziny wcześniej i mam czas, żeby posprzątać łóżka, wytrzeć kurz, sprawdzić kwiaty, przygotować śmieci do wyniesienia, posprzątać toaletę))))
Zatrzymaj galopującego konia.....
Nie, nie przeskakują obok mnie))) Kłamię, czasami podskakują: przychodzi starszy uczeń i zaczyna rozgrzewkę dla moich kotów i swojego młodszego brata)))
A artykuł mi się spodobał... A co do tapety... Po prostu nie mam. Wszystkie ściany pomalowane są przyjemną farbą - gdzieś beżowo-szarą, gdzieś po prostu szaro-beżową, gdzieś tynkiem strukturalnym. Bardzo wygodnie! przetarłem szmatką - i wszystko było czyste. Oczywiście dobrze jest codziennie wycierać podłogę… ale tylko wtedy, gdy pomaga Ci mąż. Jeśli on odkurza, a ty wszędzie używasz szmaty, to w porządku. I tak – jeśli przetrze się go raz na 3 dni – wcale nie jest brudny. Buty i kurtki należy oczywiście odkładać i wyjmować w zależności od pory roku. Zgadza się!
To kompletna bzdura, odkryłem Amerykę, do cholery! Wszystko to jest jasne i oczywiste. Tylko żeby coś napisać. Kto tego wszystkiego nie przestrzega, albo nie przejmuje się tym i jest to normalne, albo nie ma czasu (lub zdrowia). Teraz taka gospodyni domowa musi mieć kompleks niższości? A szczęście rodzinne z pewnością nie zależy od takich bzdur.
Jeśli zastosujesz się do testu, jestem idealną gospodynią domową. Miło! Nikt nie nawołuje do szorowania wszystkiego do szaleństwa, ale nie ma też co tego zaniedbywać. Uwierz mi, to nie jest trudne. Jak byłam mała, mieliśmy okropną podłogę (nowy budynek), a pod linoleum była Posadzka cementowa i kurz nagromadził się w przeciągu 24h.Razem z sąsiadką myliśmy podłogi codziennie!!!i to nie tylko w mieszkaniu ale także na klatce schodowej (korytarz dla 8 mieszkań, brud wlewał się). Można w oryginalny sposób wybrać tapetę, nawet tanią, a nawet czymś ponownie skleić meble (pomalować, odświeżyć stare 70-letnie, przestawić moduły). Uwierzcie mi, człowiekowi, który żył w ZSRR (czas niedoborów), braku pieniędzy i towaru (w sklepach i przez koneksje nie było nic) Porządkuję wraz ze zmianą pory roku, wszystko jest w pudełkach i na antresoli!!!Ręczniki kuchenne, ręczniki są takie teraz piękne i tanie...nie zmywają się...do kosza!!!
Cóż za zwyczaj etykietowania „każda kobieta uważa się za godną miana dobrej partnerki życiowej”; Nigdy tak nie myślałem, nie sądzę i już dawno byłem przekonany, że życie nie jest dane po to, aby każdą jego minutę poświęcać na wieczne sprzątanie; sprzątanie - z konieczności, przez resztę czasu - dla przyjemności, w przeciwnym razie na łożu śmierci nie będzie nic do pamiętania, a pozostanie jedynie żal
Wygląda na to, że „w Internecie” słowo „babcia” stało się słowem wulgarnym! Reszta została już omówiona w artykule! Dobra gospodyni domowa to taka, której dom jest wygodny.
A to, do czego autor nawołuje, to salon IKEA.
W domu przez 20 lat panował bałagan, a obywatel-autor wierzy, że uda mu się zmotywować nieudolnego właściciela do przywrócenia porządku i czystości. Nie, drogi autorze, cud się nie stanie. Wszystko pozostanie w tej samej obrzydliwej formie, bo właściciela już dawno trzeba było wymienić.
Dziękuję autorowi!
Jest prostszy sposób - nie zapraszaj idiotów i plotkarzy do swojego domu.
To znaczy, jeśli mam kredens mojej babci, to jestem nieostrożną gospodynią domową? Co za bezsens? Tak, mieszkam w mieszkaniu, w którym 90% rzeczy ma 70 lat i co z tego? No cóż, nie mam pieniędzy, żeby kupić coś nowego. Teraz pomyśl: jeśli rzeczy mają 70 lat, jak dobrze zostały wykonane?