Mocne dowody na to, że roboty sprzątające to dowcipnisie

Cokolwiek by nie powiedzieć, roboty odkurzające to świetna rzecz, która znacznie ułatwia życie ich właścicielom i pomaga utrzymać dom w czystości. Nawet jeśli ktoś mocno wątpi, czy powinien kupić taki gadżet, to po ostatecznym podjęciu decyzji wątpliwości i żale nigdy nie pojawiają się później.

Ale zwykle za pochwalnymi odami na cześć robotów coś pozostaje albo za kulisami, albo po prostu przemilczane. Pokażemy Ci, na co powinieneś się przygotować, decydując się na robota-asystenta. Jak to mówią, przezorny jest uzbrojony!

Zabawne (i niezbyt zabawne) sytuacje, w których głównym bohaterem jest robot-odkurzacz

Roomba zaplątała się w papier toaletowy. Naturalnie czujniki były zablokowane, więc desperacko rzucił się ze schodów. Czy przeżył – historia milczy.

Oto świetny przykład, który wyraźnie pokazuje, co się stanie, jeśli zostawisz odkurzacz sam na sam ze zwierzęciem, które nie jest całkiem nauczone korzystania z nocnika. (W tym przypadku żaden pies nie ucierpiał).

Sam właściciel gadżetu skomentował następującą sytuację: „Tak się może zdarzyć, jeśli współmałżonek pozostawi basen otwarty. Drogi robot zdecydował, że koniecznie musi zapoznać się z odkurzaczem do czyszczenia basenu... Do cholery! Niemniej ciekawe, jak przebiegło spotkanie.

Nie wiemy, co tiul zrobił z tym robotem, ale relacje między nimi wyraźnie nie są przyjazne…

Kolejny przypadek ze zwierzakiem. Pies po prostu rozerwał odkurzacz na kawałki. Choć czysto teoretycznie może twierdzić, że gadżet rzucił się na nią jako pierwszy. To trochę bardzo niezręczna sytuacja.

Ale ten robot-odkurzacz już dawno zdecydował, że przyszedł czas, aby właściciele w jakiś sposób odmienili sytuację i dodali wnętrzu koloru – w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Następne zdjęcie wygląda, delikatnie mówiąc, trochę przerażająco. Najwyraźniej gadżet spokojnie owinął węża wokół siebie i kontynuował czyszczenie, jak gdyby nic się nie stało.

Jeśli jednak przez kilka dni nie możesz znaleźć słuchawek, może warto poszukać w najbardziej nieoczekiwanych miejscach?

Oto kilka przykładów, w których automatyczne odkurzacze były tak zmęczone życiem w domu, że po prostu próbowały uciec na wolność.

Rozumiemy, że w takich przypadkach roboty mogą czasami być bardzo krwiożercze i zamieniać się w drapieżniki, biorąc pod uwagę rodzaj ofiary, jaką preferują od zwykłych śmieci.

A czasami potrafią zaatakować dzieci... To prawda, w tym przypadku dokładnie nie da się udowodnić, kto zaatakował pierwszy. Być może odkurzacz po prostu się bronił.

I to jest bezpośrednie potwierdzenie, że robot alkoholowy to smutek w rodzinie. Tym bardziej, że zamiast sprzątać, robił gorsze rzeczy...

Kolejny niezbyt przyjemny moment, który po raz kolejny potwierdza: nie zostawiaj gadżetu samego ze szczeniętami. Odkurzacz wydawał się usunięty, ale potem poszedł do innych pomieszczeń...