Dlaczego w USA ludzie nie używają czajników elektrycznych?
Czajnik to jedno z najpowszechniejszych urządzeń codziennego użytku każdego człowieka. Czajniczek we współczesnym świecie nie zaskoczy nikogo poza Amerykanami. Wynika to z faktu, że w USA całkowicie rezygnują z tego urządzenia.
Treść artykułu
Amerykanie nie używają czajników elektrycznych: powody
Jeśli turysta w Ameryce odwiedzi różne lokale gastronomiczne i poprosi o gorącą herbatę, spotka się z zaskoczeniem. Najpopularniejszym napojem w Stanach Zjednoczonych jest kawa, a Amerykanie najchętniej piją herbatę na zimno.
Jednak najważniejszym powodem nieużywania urządzenia jest napięcie. Nowoczesne urządzenia elektryczne działają w sieci o napięciu 220 woltów, a w USA maksymalne napięcie wynosi 110. Dlatego nie można używać zwykłego urządzenia elektrycznego, a jeśli kupisz takie o niższym zasilaniu, woda zużyje 2-3 razy dłużej się nagrzewa niż w przypadku stosowania standardowych analogów.
Uwaga! Korzystanie z takich urządzeń dla Amerykanów jest nie tylko niepraktyczne, ale także bardzo nieopłacalne. Energia elektryczna w Stanach Zjednoczonych zawsze była zbyt droga, dlatego ludzie starają się na niej oszczędzać jak najwięcej.
Czym zastępuje się czajnik elektryczny w USA?
Najskuteczniejszym sposobem podgrzewania wody jest użycie kuchenki mikrofalowej. To ona całkowicie zastępuje takie urządzenie w USA.Podgrzewają także wodę na kuchenkach gazowych, w specjalnym rondlu. Metoda wydaje się bardzo dziwna i specyficzna, ale ma duże zastosowanie w USA.
Tak naprawdę co drugi Amerykanin ma w swoim domu czajniki elektryczne, po prostu korzysta z nich niezwykle rzadko. Zwykle, gdy przychodzą goście lub podczas uroczystych wydarzeń, kiedy trzeba bardzo szybko przygotować gorący napój.
W Stanach Zjednoczonych popyt na kawę rozpuszczalną jest również niewielki, ponieważ ludzie wolą ją przygotowywać samodzielnie. Z reguły używają do tego ekspresu do kawy lub przygotowują kawę w całości w dzbanku do kawy po turecku.
Jak zareagowali Australijczycy?
Temat ten po raz pierwszy poruszyli mieszkańcy Australii, gdy jeden z użytkowników na portalach społecznościowych zamieścił post i wywołał dyskusję na temat tego, że Amerykanie nie używają czajników. Opinia publiczna była zszokowana tym faktem, wielu było sceptycznych wobec tej informacji.
Jednak później, gdy wyjaśniły się powody porzucenia urządzeń, Australijczycy zgodzili się, że decyzja była w pełni uzasadniona. Oburzenie opinii publicznej szybko ucichło, a wszystko zakończyło się jednym z dowcipów: „Nic dziwnego, że Trump wygrał”.
Prawidłowy!
Mimo, że mam czajnik elektryczny, to zawsze podgrzewam wodę w małym rondlu i to nie ze względu na oszczędność prądu. To po prostu wygodniejsze. Ja też nie rozumiem ludzi pijących herbatę. Po co wlewać sobie przez cały dzień jakąś pomyjkę...
Zanim zaczniesz wskazywać na USA i inne podobne kraje, lepiej byłoby przyjrzeć się temu, co dzieje się w twoim kraju. Mieszkam w Majkopie w zwykłej kamienicy. Dostawca prądu Mamy PJSC Kubanenergo, taryfa wynosi prawie 5 rubli kWh. A gaz (Gazprom Mezhregiongaz Maykop) kosztuje nieco ponad 60 rubli miesięcznie. Czy będę korzystać z czajnika elektrycznego, multicookera, kuchenki mikrofalowej? Oczywiście nie. Stoją bezczynnie, bo gaz jest tańszy. Ale dostarczamy energię elektryczną naszym chińskim przyjaciołom prawie za darmo.
W Japonii napięcie wynosi 110, nie przeszkadza to w korzystaniu z czajników. Po prostu cały sprzęt ma 110. Nawiasem mówiąc, w Rosji bez problemów używamy japońskiego sprzętu w wieku 110, a w Japonii nasze urządzenia mają 220 - są do tego adaptery. No cóż, podsumowując, w Ameryce piłem herbatę cudownie, nikt się nie zdziwił.
Biedny Leo! Zrezygnuj z Internetu i komputera, a będziesz mieć więcej czasu na korzystanie z domowych urządzeń elektrycznych!
Pieniądze oczywiście się znajdą.
Zgodnie z logiką autora, ze względu na niższe napięcie nie można używać jednocześnie kuchenek elektrycznych i żelazek, jednak kuchenki elektryczne są tam nie mniej powszechne niż w Rosji. Cóż, mam nadzieję, że nie trzeba komentować żelaza :)) Ciepło wytwarzane przez przewodnik, gdy przepływa przez niego prąd elektryczny, zależy nie od napięcia, ale od siły prądu i rezystancji przewodnika (Joule -prawo Lenza)
Autor nigdy nie mieszkał w Stanach :) Prąd jest tu bardzo tani... Czajników elektrycznych używa się zarówno w domu, jak i w pracy, Amerykanie po prostu wierzą, i ja się z nimi zgadzam, że herbata/kawa smakuje lepiej od wody zagotowanej natomiast zwykły czajnik - cała woda w kawiarniach gotuje się na bojlerze podobnym do naszego... Swoją drogą, ja mieszkam w Stanach już 25 lat :)
Lubię też zimną kawę rozpuszczalną.
W Internecie można znaleźć wielu ekspertów na temat amerykańskiego życia. W najlepszym przypadku są to frajerzy, którzy przypadkowo dotarli tam, a potem wyszli, w najgorszym, że ich tam nie było.... Historia z imbrykiem jest ogólnie beznadziejna.
Natalya - kawa jest NATYCHMIASTOWA. Jeśli chcesz powiedzieć natychmiast, powiedz KAWA!
Nie możesz powiedzieć „niż niż”. Lub „niż” lub „niż”.
Zdjąłem to z języka...
W pierwszej chwili, gdy przeczytałam, że w czajniku przeznaczonym na 110 V „woda nagrzeje się 2-3 razy dłużej” niż w czajniku zasilanym na 220 V, pomyślałam, że autor jest kujonem.
A potem przeczytałem zdanie „niż niż” i zdałem sobie sprawę, że był po prostu przegranym.
Natalio, naucz się historii, kawa zawsze była i dopiero trend klasy robotniczo-chłopskiej, który sto lat temu zniszczył 2/3 wykształconego narodu w kraju, stał się IT.
Jedyne czego nie zrozumiałem to to, że mają kuchenki gazowe i gaz, ale nie…. zwykłe metalowe czajniki i po to podgrzewają wodę w patelniach? Co za bezsens...
Moc = „kwadrat napięcia” podzielony przez „opór elektryczny”.
Dlatego nasz czajnik będzie nagrzewał się co najmniej 4 razy dłużej, jeśli napięcie będzie o połowę mniejsze.Biorąc pod uwagę straty ciepła - bliżej „5 razy”.
Byłem w USA więcej niż raz. Mieszka tam moja córka. W kuchni nie ma kuchenki elektrycznej ani czajnika elektrycznego. Jest kuchenka gazowa i metamfetamina. czajnik. I to nie w „mieszkaniu dla biednych”, ale w domku o powierzchni około 400 m2 wartym około miliona dolarów.
Wszystkie urządzenia oparte na prawie Ohma w USA muszą mieć 4 razy mniejszy opór elektryczny, aby działać z taką samą prędkością jak nasze. Nie zawsze można to skutecznie wdrożyć.
Wdrożenie czajnika elektrycznego o tej samej mocy, co w przypadku sieci 220 V dla sieci 110 V będzie wymagało tylko dwukrotnie grubszego miedzianego drutu zasilającego. Jeśli sam grzejnik jest wykonany z tradycyjnego nichromu (nawet w elemencie grzejnym), jego zużycie nie wzrośnie - grubsza średnica jest rekompensowana krótszą długością. Różnica w grubości – 0,5 czy 0,7 mm nie stanowi problemu technologicznego.
Zatem przyczyną braku czajników nie są trudności technologiczne, ale tradycje konsumenckie.
Również w ZSRR po wojnie do lat 60. XX w. obowiązywały napięcia 127 i 220 V. Żarówki, czajniki i kafelki były na te napięcia!!!! Aby zagotować i gotować szybciej, przewinęliśmy el. Spirale płytek zostały grubsze. W tych latach w Ameryce były takie same czajniki i kuchenki jak nasze, również w metalowych obudowach. A potem nastąpił skok jakościowy i zmieniła się cała kultura technologiczna i konsumpcyjna!!! Ale mieliśmy żelazną kurtynę i beznadziejnie byliśmy za Yankees. To wszystko.
Piszesz bzdury, w USA jest ogromny wybór czajników elektrycznych na każdy gust, ja i wszyscy moi znajomi i znajomi używamy czajników elektrycznych. Szybko się gotuje, ponieważ szybkość nagrzewania zależy od mocy urządzenia, a nie od napięcia sieciowego.I wszystkie urządzenia elektryczne działają tak samo jak w Rosji, nie widzę żadnej różnicy. Mieszkam w USA.
Komentarze i kawa
„Po prostu cały sprzęt ma 110. Nawiasem mówiąc, w Rosji bez problemów używamy japońskiego sprzętu w wieku 110, a w Japonii nasze urządzenia mają 220 - są do tego adaptery. „Lisa, super! Ten adapter nazywa się transformatorem. Nie ten adapter wtyczki, który miałeś na myśli. Szczególnie efektownie wyglądałby japoński czajniczek podłączony poprzez adapter do naszej sieci.
O poziomie życia ludności decyduje ilość energii elektrycznej zużywanej przez przeciętną rodzinę. W USA jest jednym z najwyższych. I nie jest to zaskakujące, ponieważ według naszych standardów liczba domowych urządzeń elektrycznych w amerykańskiej rodzinie jest bardzo duża. Ale jeśli spojrzymy na zużycie energii przez każdy z ich urządzeń gospodarstwa domowego, te liczby po prostu nas zdumiewają. Zatem żelazko elektryczne ma moc 1-2 kW w porównaniu z naszym 0,375 kW. I tak wszystkie ich urządzenia elektryczne mają zwiększoną moc w porównaniu do naszych radzieckich. Na Zachodzie rozważa się oszczędzanie tego dla biednych. A popyt, jak wiadomo, tworzy podaż. Ale to nie dotyczy nas. Jesteśmy zmuszeni oszczędzać, czyli żyć niewygodnie. Teraz wielu z nas próbuje poprawić swój standard życia, instalując w swoich mieszkaniach importowany sprzęt. Jednak, jak się okazuje, nie zawsze jest to możliwe. Często domy nie mają niezbędnego okablowania zasilającego, skrzynki transformatorowe i istniejące kable nie są w stanie wytrzymać obciążenia, a domy mają liczniki elektryczne w mieszkaniach zaprojektowane na maksymalne obciążenie 10 A. Oznacza to, że moc wszystkich urządzeń elektrycznych w sowieckim budynku mieszkaniu nie mogła przekraczać więcej niż 2,2 kW.
Dochodzę zatem do wniosku, że powyższy artykuł jest podróbką robioną na zamówienie. Kto zamówił? Cóż, nie trudno zgadnąć.
Mieszkam w Rosji. Nie używam czajnika. Trudniej jest go umyć niż rondelek, a ja jakoś nie lubię pić wielokrotnie podgrzewanej wagi, więc nie gotuję wody dwa razy.
Jeśli nasz czajnik podłączymy do 110 to jego moc spadnie 4-krotnie. Ale używanie transformatora do czajnika jest dziwne. Czajniki są po prostu wykonane z grzejnikiem do swojej sieci.
Nie używamy też czajnika elektrycznego, mamy kuchenkę gazową, która jest tańsza.
Aleksandru_57
Aby uzyskać taką samą moc czajnika elektrycznego przy 110 V, należy przepuścić 2 razy większy prąd. Przy 220V będzie to 10A, przy 110V będzie to 20A. A to nie tylko grubszy przewód zasilający, ale też mocniejsze gniazdka, wyłączniki automatyczne (nie 16A, a 32A) i duże straty w całym okablowaniu. Mam wrażenie, że czajniki elektryczne będą tam słabsze...
Kompletny nonsens. Mieszkam w Stanach od trzydziestu lat i stale korzystam z czajnika elektrycznego. A co do złego napięcia - w końcu szybko idź do szkoły na fizykę! Temperaturę elementu grzejnego określa nie napięcie, ale prąd. Oznacza to, że przy dowolnym napięciu można osiągnąć żądaną temperaturę, zmieniając rezystancję elementu.
Tami 4, Izrael
*w USA maksymalne napięcie wynosi 110. W związku z tym nie będziesz mógł korzystać ze zwykłego urządzenia elektrycznego, a jeśli kupisz urządzenie o niższym zasilaniu, woda będzie się nagrzewać 2-3 razy dłużej.
*Tak naprawdę co drugi Amerykanin ma w domu czajniki elektryczne, po prostu z nich korzysta...zwykle w momencie przybycia gości lub podczas uroczystych wydarzeń, gdy trzeba bardzo szybko przygotować gorący napój.
Czy ich czajniki podgrzewają wodę bardzo wolno czy szybko?
Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, które mają jedno z najwyższych zużycia energii elektrycznej na świecie, to w rzeczywistości jest to fałszywe, zaledwie 10. miejsce, o połowę mniejsze od Norwegii i czterokrotnie większe niż Islandia.
I dwa razy wyższy niż rosyjski.
Czy to żart z żelazkiem 375 W? Albo wersja USB?
Jeśli chodzi o liczniki elektryczne 10 A, to znowu kłamstwo. Wszystko, co udało mi się zgromadzić i rozliczyć do 50 A.
Teraz podłączenie 15 kW do prywatnego domu nie stanowi problemu. Jeśli sieci wcale nie są przeciążone.
W Stanach wygodniejsze jest to, że nie ma długich przewodów do podstacji transformatorowych mocy. Linie 6,3 kV zawieszone są na słupach, a każda z nich posiada własny transformator 110 V na najbliższym słupie.
Dlatego ich straty przy 110 V w odległości 50 metrów od bieguna są mniejsze niż nasze przy 220 V w odległości pół kilometra od dużego wspólnego transformatora.
Żelazko o mocy 375 W to jakiś żart. Standardowa 1,2 kW.
Wszędzie są samochody elektryczne! Stale jeżdżę służbowo do USA i w hotelach zawsze są czajniki elektryczne. Odwiedzałem amerykańskie domy wiele razy i każdy miał czajniki. Podgrzewanie wody w kuchence mikrofalowej jest absolutnie okropne! Zużywają najwięcej prądu na świecie: zużywają 18% (1 miejsce na świecie) i wytwarzają 20% (również pierwsze miejsce na świecie).
Co znaczy „niż niż”?! Lub „niż” lub „niż”.
Nie jestem zainteresowany. co jedzą i jak gdzieś piją. Żyję jak mi się podoba i niech oni żyją jak chcą. Dodatkowe niepotrzebne kontrowersje.
„Zużywają więcej prądu niż ktokolwiek inny na świecie” – to jest szyb.
A w przeliczeniu na mieszkańca to o połowę mniej niż w Norwegii i cztery razy mniej niż na Islandii.
Niestety dwa razy więcej niż u nas.
Podejrzewam, że lwia część idzie na letnią klimatyzację.
Czajnika elektrycznego nie mam, ale zagotowanie wody na herbatę w zwykłym czajniku na kuchence nie stanowi dla mnie żadnego problemu.
Niewłaściwie jest pisać i mówić „Amerykanie”, ale mieć na myśli tylko Szatowitów. Stany (regiony) tego kontynentu zjednoczyły się w jeden kraj, ale krajowi nie nadano jeszcze nazwy, pozostaje więc „zjednoczonymi regionami”.
Nazywając Shatovitów Amerykanami, często obrażamy Kanadyjczyków, Brazylijczyków, Chilijczyków… którzy wraz z Shatovitami mieszkającymi w Stanach Zjednoczonych są także Amerykanami.
Nigdy bym nie pomyślał, że Amerykanie (USA) robią kawę rozpuszczalną w domu. Czy nie taniej jest kupić w sklepie? (Na kawę rozpuszczalną również nie ma dużego popytu w USA, ponieważ ludzie wolą ją przygotowywać samodzielnie.)
Czy chciałbyś powtórzyć fizykę przed napisaniem tego? Jak napięcie w gniazdku ma się do czasu nagrzewania????
Jeśli w Ameryce przy napięciu 110 woltów czajnik nagrzewa się 2-3 razy dłużej, oznacza to, że ich lodówki zamrażają 2-3 razy gorzej, komputery działają 2-3 razy wolniej itp. we wszystkich technologiach.
Gęsta idiotyczność autora zachęca go do używania wulgarnego języka.
Nawiasem mówiąc, w Ameryce i wszędzie jest mnóstwo czajników. Pytają, jaką herbatę chcesz, gorącą herbatę - nie ma problemu.
Autor rozumie elektryczność jak świnia pomarańcze. To okropne, oczywiście nie można zagotować czajnika przy napięciu 110 woltów))). Wcześniej wszystkie radzieckie telewizory, radia, magnetofony, odtwarzacze, golarki elektryczne miały przełącznik - 127 i 220 woltów.
Dziwny tytuł: „Amerykanie nie używają czajników elektrycznych: powody”. Byłem w Kanadzie, Brazylii, wszędzie sprzedają i piją herbatę. A może Kanadyjczycy i Brazylijczycy nie są Amerykanami? Autor artykułu nie precyzuje i uważa, że słowo Amerykanie odnosi się wyłącznie do mieszkańców Shatova. USA oznacza stany (regiony) kontynentu amerykańskiego. Obszary te nie zostały jeszcze nazwane. Dlatego nazywanie mieszkańców tych zjednoczonych regionów Amerykanami, bez precyzowania, że mówimy o mieszkańcach tych konkretnych regionów, jest błędne i błędne.
Mam na myśli autora artykułu
Mają napięcie 110 V - może to powodować problemy.
Z drugiej strony jest bezpieczniej. 220 V zabiło wiele osób, 380 w przeciwieństwie do 220 V zabija częściej. A 110 V na suchej skórze jest znacznie łatwiejsze do przeżycia niż 220. Obecna siła przez osobę będzie 4 razy mniejsza, a także szanse, że nie zostanie zraniony. W przypadku czajnika problemem są tylko 2 kW, choć w szkole w latach 90-tych chemik mówił nam, że podgrzewanie wody z taką prędkością oznacza powstawanie w niej bardziej szkodliwych związków. Czasami pojawia się woda o „żelaznym” smaku.
Czajniki w Ameryce i 110V nie są w żaden sposób podłączone. Rzeczywiście bardzo rzadko widuje się czajniczek w Ameryce, ale powodem jest to, że czajniczek jest niepraktyczny. Jest w nim mało wody, nagrzewanie zajmuje trochę czasu. Wszędzie są chłodnie. I nie musisz czekać na dużo wody. Chcesz, żeby było zimno, czy chcesz, żeby było gorąco?
Znowu jakiś Siergiej pisze „w Ameryce”.Jak zrozumieć, która Ameryka jest w Ameryce Północnej, gdzie mieszkają Kanadyjczycy, czy w Ameryce Południowej, gdzie herbatę piją Chilijczycy, Brazylijczycy, Meksykanie… ? Myślisz tylko o czajnikach! Szczęśliwi ludzie.
Artykuł w „Umniku” o czajniku. Tożsamość Amerykanin = obywatel USA jest powszechnie akceptowana na całym ŚWIECIE. Czy w szkole uczyłeś się tylko geografii?
W każdym razie USA to gęsty kraj.
Również w Europie czajniki są coraz rzadziej używane, bo kawę przygotowuje się w ekspresach elektrycznych, a esteci korzystają wyłącznie z markowych, włoskich ekspresów z chleba świętojańskiego, z których kawa uznawana jest za standard smaku.
Ostatnio nastąpił boom na pełne ekspresy do kawy, szczególnie w biurach, a także w Rosji.
.
Kiedy filmy pokazują, jak Amerykanie piją zimną papkę z przedpotopowych ekspresów przelewowych, dostaję błękitną wodę. . .
„Postępowe” ostępy….
Jednak jest to mądrze napisane. Dziękuję za zabawę, zwłaszcza dotyczącą 110 Voltów. Bardzo mądre rozumowanie.
Kolya, całkowicie się z tobą zgadzam, ale nie jestem autorem tego artykułu. Temat nie wydał mi się wart dyskusji. Pisałem o czymś innym, czego nie wypada pisać bez wyjaśnienia, o kim mówimy, o słowach Ameryka, Amerykanie. Ameryka to kontynent, a Amerykanie to wszystkie narody północnej i południowej części kontynentu amerykańskiego. Stany Zjednoczone, tłumaczone jako Zjednoczone Regiony Ameryki, to sprytnie mądry kraj, który nie wymyślił jeszcze nazwy dla siebie i swoich mieszkańców, jak zrobiły to wszystkie kraje Ameryki.
Czajnik na kuchence gazowej nie posiada włącznika. Dzieje się tak z gwizdkiem. Co jest wyraźnie mniej bezpieczne.
Podgrzewanie wody w kuchence mikrofalowej jest droższe niż w zwykłym czajniku elektrycznym.
Co to za nonsens?
Wszyscy krewni, przyjaciele i znajomi korzystają z czajnika elektrycznego
Wow, taki przeciętny artykuł... ale jak przykuł moją uwagę! Oto kawa: on albo to. I USA lub Ameryka. Nie mówię nawet o ogólnym programie edukacyjnym z elektrotechniki! Bracia, nie macie nic do roboty? Chodźmy do parku!
Zgodnie z normami współczesnego języka rosyjskiego słowo kawa odnosi się do męża. rodzina Natalia ma całkowitą rację.
Więc wyszliśmy z parku...
I zapomnieli o termostacie, bardzo wygodnym urządzeniu elektrycznym, które oszczędza energię elektryczną.
W rzeczywistości mają 220 woltów. Tylko dwa przewody +110 i -110.
A suma wynosi zero!
W Kanadzie i Ameryce (mieszkańcy Stanów Zjednoczonych przez Kanadyjczyków nazywani są Amerykanami) do każdego domu lub mieszkania dostarczane jest napięcie 220 woltów, ponieważ kuchenki elektryczne, piekarniki, pralki i suszarki, klimatyzatory, ogrzewanie elektryczne działają przy napięciu 220 woltów, niektóre pralki maszyny na napięcie 110 woltów. Reszta odbiorników elektrycznych jest zaprojektowana na 110 woltów, standardowe gniazdka mają 15 amperów, w przypadku szczególnie mocnych urządzeń elektrycznych jest 20 amperów - mam w domu saunę na podczerwień. Czajniki, miksery do ciasta, parowe garnki do kawy itp. w każdym sklepie, a w rzadkich przypadkach nie w każdym domu. Prawie wszystkie domy wyposażone są w kuchenki gazowe i grille. Jeśli jest to gaz, łatwiej jest użyć czajnika z gwizdkiem. W miastach zmiękczają wodę lub stosują zmiękczacze, żeby zredukować kamień, ja używam ceramicznego czajnika elektrycznego, kamienia prawie nie ma - dobra woda. A gotowanie wody w rondlu na herbatę to jakieś szaleństwo, choć tutaj jest nie mniej dziwne niż w Rosji. Oczywiście Kanada to nie Ameryka (USA), mamy południe, a północ jest upokorzona. Być może Amerykanie piją mniej herbaty i piją więcej wody i pomyj kawowych, ale te kraje imigrantów i każdy naród zachowały swoją kulturę, w tym jedzenie, napoje, alkohol itp. Amerykanie i Kanadyjczycy liczą pieniądze, nie rozumieją popisów.Pieniądze oszczędza się na emeryturę i wakacje. Kanadyjscy emeryci przeprowadzają się na Florydę lub Kubę w grudniu i wracają w marcu lub kwietniu. W USA wszystko jest tańsze i cieplejsze, a sezon huraganów w zasadzie dobiega końca. Moja roczna emerytura w Rosji wystarczy tylko na bilet do Moskwy i z powrotem, tu jeszcze nie mam emerytury.
W Kanadzie i Ameryce (mieszkańcy Stanów Zjednoczonych przez Kanadyjczyków nazywani są Amerykanami) do każdego domu lub mieszkania dostarczane jest napięcie 220 woltów, ponieważ kuchenki elektryczne, piekarniki, pralki i suszarki, klimatyzatory, ogrzewanie elektryczne działają przy napięciu 220 woltów, niektóre pralki maszyny na napięcie 110 woltów. Reszta odbiorników elektrycznych jest zaprojektowana na 110 woltów, standardowe gniazdka mają 15 amperów, w przypadku szczególnie mocnych urządzeń elektrycznych jest 20 amperów - mam w domu saunę na podczerwień. Czajniki, miksery do ciasta, parowe garnki do kawy itp. w każdym sklepie, a w rzadkich przypadkach nie w każdym domu. Prawie wszystkie domy wyposażone są w kuchenki gazowe i grille. Jeśli jest to gaz, łatwiej jest użyć czajnika z gwizdkiem. W miastach zmiękczają wodę lub stosują zmiękczacze, żeby zredukować kamień, ja używam ceramicznego czajnika elektrycznego, kamienia prawie nie ma - dobra woda. A gotowanie wody w rondlu na herbatę to jakieś szaleństwo, choć tutaj jest nie mniej dziwne niż w Rosji. Oczywiście Kanada to nie Ameryka (USA), mamy południe, a północ jest upokorzona. Być może Amerykanie piją mniej herbaty i piją więcej wody i pomyj kawowych, ale te kraje imigrantów i każdy naród zachowały swoją kulturę, w tym jedzenie, napoje, alkohol itp. Amerykanie i Kanadyjczycy liczą pieniądze, nie rozumieją popisów. Pieniądze oszczędza się na emeryturę i wakacje. Kanadyjscy emeryci przeprowadzają się na Florydę lub Kubę w grudniu i wracają w marcu lub kwietniu. W USA wszystko jest tańsze i cieplejsze, a sezon huraganów w zasadzie dobiega końca.Moja roczna emerytura w Rosji wystarcza tylko na bilet do Moskwy i okolice
Ciekawe myśli
Autorze, jesteś szalony!!! Takie bzdury może pisać tylko osoba, która nigdy nie mieszkała w Ameryce.
Kawa jest natychmiastowa, a nie natychmiastowa.